środa, 9 grudnia 2009

Pono Feat. Sokół - To Prawdziwa Wolność Człowieka (Recenzja)


Po dwóch albumach, w których to Sokół był gospodarzem. przyszedł czas na oczekiwaną zmianę miejsc. Płyta „To Prawdziwa Wolność Człowieka” została wydana prawie rok po ukazaniu się na rynku poprzedniego projektu obu panów. Wcześniejsze krążki wzbudziły masę kontrowersji wśród słuchaczy, a singiel „W Aucie” stał się hitem, nie tylko hip-hopowych, list przebojów i podśpiewywali go nawet politycy. Chłopaki kontynuują swój projekt TPWC i wypuszczają trzecią płytę z pod tego znaku. Jak się ona prezentuje?

Nie mniej kontrowersyjnie niż pierwsza część „Teraz Pieniądz W Cenie” a można by nawet powiedzieć, że jeszcze bardziej. Już pierwszy singiel „Nic na siłę” pokazał, że projekt ponownie będzie opierał się na szeroko pojętej elektronice. Nie powiem, że nie obawiałem się o płytę po usłyszeniu tego kawałka. Były to jednak obawy bezpodstawne, ponieważ brzmi tak zdecydowana mniejszość tracków. Co pierwsze rzuca się w uszy, to to, że utrzymana jest w zupełnie innym klimacie niż pierwszy wspólny krążek Sokoła i Pono. Jedno jest pewne – takiego krążka jeszcze nie słyszałem w wykonaniu jakiegokolwiek polskiego rapera. Ciekawe, nowoczesne bity o niecodziennym brzmieniu oraz dużo refrenów z użyciem auto-tune’a, które nienajgorzej budują nastrój płyty.

Artyści jak zwykle maja parę rzeczy do przekazania w swoich tekstach. Usłyszymy tutaj wiele rad, pouczających zwrotek oraz historie wyjęte prosto z ich życiorysu. Nie wiem czy tylko ja mam takie odczucia, ale moim zdaniem raperzy za dużo smęcą o swoim nowym stylu. Wiele razy w tekstach przewija się to, że robią to, co chcą i jak się komuś to nie podoba niech tej płyty po prostu nie słucha. Jakby było to użyte, raz albo dwa nie miałbym z tym problemu. Ale żeby zapełniona tym była cała płyta? Wystarczającą ilość takich zdań usłyszeliśmy na dwóch pierwszych płytach. Przewijało się to przez pierwszą produkcję, gdzie chłopaki jakby przewidzieli, że po jej wydaniu krytycy nie zamilkną, mamy to także na drugim albumie, gdzie raperzy bronili się od zarzutów skierowanych w ich stronę, a teraz znowu na trzecim, gdzie po raz kolejny próbują pokazać, że będą nagrywać to, co będą chcieli. Potwierdzają to oczywiście w czynach dość skrupulatnie, ale, po co o tym aż tyle mówić?

Zauważyłem bardzo dziwną zależność w płytach warszawskiego duetu. Zawsze gospodarz jest na nieco niższym poziomie, niż raper występujący na tytułowym featuringu. W pierwszej części, chociaż Sokół skleił bardzo dobre linijki, Pono pokazał się z jeszcze lepszej strony. Na drugiej płycie zachowany był trochę większy balans. Na tej zaś, Sokół moim zdaniem przyćmił Pona, który nie sprostał zadaniu bycia osobą pierwszoplanową. Bardzo możliwe, że to tylko złudzenie, bo plus minus wychodzi na to, że gdy ktoś nawija więcej, choć proporcje tutaj są dosyć równe, robi to po prostu gorzej i na myśl przychodzi fakt, że ilość jest ważniejsza od jakości.

Gościnne występy na poprzedniej płycie „Ty Przecież Wiesz Co” były zdominowane przez śpiewające w refrenach kobiety. Na tym albumie jest ich o wiele mniej a właściwie, mamy tylko jeden damski refren, w którym udzieliła się Hanna Banaszak. Nie zabrakło też oczywiście wykonawców z bliskiego otoczenia artystów. Usłyszymy tutaj grupy Ko1Fu i Fundację oraz partner Sokoła z grupy WWO Jędkera. Poza nimi na płycie pojawił się Ostry w kawałku „Błędne Koło”, który, jak dla mnie, jest jednym z najlepszych nie tylko na krążku, ale i w całej serii z pod znaku TPWC

Jak więc można podsumować cały album? Bardzo ciekawy, innowacyjny, wprowadzający na rynek powiew świeżości, ale nie aż tak jak pierwsze TPWC. Chłopaki radzą sobie z nawijką całkiem nieźle i pomimo zniesławionych czasownikowych, teksty są całkiem dobrze złożone. Tak jak mówiłem, Sokół wypada nieco lepiej niż kolega a płyta plasuje się za pierwszą a na poziomie zbliżonym do drugiej płyty. Widać, że artyści nie boją się eksperymentować i za to mają u mnie duży plus. Mamy na scenie aż nadto hipokrytów, którzy dorobili się dużych pieniędzy a nadal siedzą pod blokiem wyrażając swoją głęboką nienawiść do policji.

Ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz